Skąd Ruch Autonomii Śląska bierze środki na swoją działalność? – pytanie to często zadają nasi przeciwnicy, sugerując istnienie jakichś tajemniczych źródeł wpływów na konto naszego stowarzyszenia. W tle tych podejrzeń często pojawia się teza, że zakres i rozmach działań RAŚ wymagają ogromnych nakładów finansowych. Warto zatem wyjaśnić zarówno naszym sympatykom jak i oponentom, skąd pochodzą pieniądze na naszą działalność. I jak to się dzieje, że za tak niewiele, udaje się zrobić tak dużo. Zacznijmy od podstawowych faktów. Finanse RAŚ są jawne – co roku składamy sprawozdanie w urzędzie skarbowym. Osobno rozliczane są koszty kampanii wyborczych – zgodnie z polskim prawem środki na nie muszą być gromadzone na osobnym koncie.
W okresie ostatnich 10 lat, gdy obowiązują nowe zasady finansowania partii politycznych (dotacje i subwencje z budżetu państwa), dla partii politycznych przekazano ponad 1 miliard zł publicznych środków. Dla porównania Industriada, której realizacja była jednym z najważniejszych elementów aktywności w samorządzie wojewódzkim, kosztowała 2,5 miliona zł. Łatwo więc obliczyć, że za środki, które otrzymały partie polityczne można by realizować Industriadę przez 400 lat. RAŚ operuje zdecydowanie mniejszymi pieniędzmi. W latach 2010, 2011, 2012 na nasze konto wpłynęło odpowiednio 51 620,24; 104 472,54 i 85 624,47 zł, zaś wydatki wyniosły 29 380,12; 99 073,98 i 90 867,22 zł. Kampania przed wyborami samorządowymi w roku 2010, którą prowadziliśmy na terenie dwóch województw, kosztowała nas 105 876,29 zł.
Skąd pochodziły wpłaty na konto RAŚ? Można podzielić je na dwie zasadnicze grupy. Pierwsza to wpłaty kół terenowych i członków władz, wymagane na mocy uchwał Rady Naczelnej. Druga to dobrowolne datki członków i sympatyków, często na określony cel. Zajmijmy się pierwszą z nich.
Koła RAŚ zobowiązane są do comiesięcznej wpłaty uzależnionej od ich wielkości. Wysokość ryczałtu ustalana jest co roku przez Radę Naczelną. Do indywidualnych wpłat zobowiązani są członkowie następujących władz statutowych – Rady Naczelnej (obecnie 50 zł miesięcznie), Zarządu (dodatkowe 50 zł, a więc w sumie 100 zł). Osoby pełniące funkcje z ramienia RAŚ wnoszą podwyższone składki – radni wojewódzcy a zarazem członkowie Zarządu, z wyjątkiem przewodniczącego stowarzyszenia, do poziomu 200 zł, natomiast przewodniczący i zarazem członek Zarządu Województwa do 1000 zł. Łącznie składki kół i indywidualne przyniosły w latach 2011 i 2012 odpowiednio 36 059,00 i 58 248,00 zł.
Dobrowolne wpłaty członków i sympatyków to po części efekt zbiórek na konkretny cel, jak np. organizacja Marszu Autonomii, nagrody Górnośląskiego Tacyta, upamiętnienie ofiar Tragedii Górnośląskiej specjalną tablicą w obiekcie sakralnym czy organizacja „Marszu na Zgodę”. Pozostałe to datki na ogólnie rozumianą działalność statutową. Zdecydowanie największa jednorazowa wpłata tego rodzaju dokonana została w roku 2011 i wyniosła 40 tys. zł. Większość wpłat zamykała się w przedziale od kilkudziesięciu do kilkuset zł. W latach 2011 i 2012 w taki sposób RAŚ pozyskał odpowiednio 69 779,95 i 25 828,47 zł
Kwota to stosunkowo niewielka, jeśli porównać ją do budżetu, jakim dysponują dotowane z pieniędzy podatnika partie. Jak więc możliwe jest prowadzenie działalności na szeroką skalę przy tak mizernych środkach? Rozwiązanie tej zagadki przyniesie analiza strony wydatkowej. RAŚ nie zatrudnia ani jednego pracownika etatowego. Utrzymuje jedynie niewielkie biura w Katowicach, Opolu, Mysłowicach i Rudzie Śląskiej. Największą pozycją po stronie kosztów stałych jest wydawanie miesięcznika „Jaskółka Śląska” – w latach 2011 i 2012 odpowiednio 51 160,11 i 40 707,19 zł. RAŚ płaci za druk oraz skład – redakcję tworzą wyłącznie wolontariusze. Nasze stowarzyszenie zobowiązane jest także uiszczać roczną składkę za członkostwo w Wolnym Sojuszu Europejskim. Pozostałe środki przeznaczane są na organizację przedsięwzięć o charakterze cyklicznym jak Marsz Autonomii, uroczystość rozdania Nagrody im ks. Augustina Weltzla „Górnośląski Tacyt” czy akcja charytatywna „Tyta dlŏ piyrszŏka”, lub jednorazowym jak Turniej Piłkarski w Chorzowie czy akcja „Niebieski bajtel” w Siemianowicach Śląskich, a także na dodatkowe projekty wydawnicze. W ograniczeniu kosztów pomaga również współpraca z innymi stowarzyszeniami.
Sprawozdania finansowe z uwagi na swą specyfikę nie obejmują ogromu pracy włożonej przez członków i sympatyków naszego stowarzyszenia. Dopiero uwzględnienie tej wartości pozwoli zrozumieć, jak – dzięki środkom nieporównywalnie mniejszym niż te, którymi dysponują partie ogólnopolskie – RAŚ mógł tak mocno zaznaczyć swą obecność w regionie.
Po prostu nie zapomnieliśmy, że działalność społeczna to taka, w którą angażuje się własną pracę, energię i pieniądze.