Strona główna

Aktualności

Stadion miejski w Chorzowie

Temat stadionu dla Ruchu przewija się w chorzowskiej przestrzeni publicznej od co najmniej 30 lat, jak nie dłużej. Obiekt, obecnie miejski, wybudowany w latach przedwojennych, kiedy to część Górnego Śląska mogła cieszyć się autonomią, przedstawia obecnie w pigułce to jak nasz region był i jest traktowany przez Polskie władze.

Na otwarciu piersi wypinali sanacyjni dygnitarze z małopolskim spadochroniarzem Grażyńskim, gardzącym śląskością, na czele. Wtedy Ruch Wielkie Hajduki miał najnowszy, najnowocześniejszy stadion w Polsce a jego popularność daleko wykraczała poza granice autonomicznego województwa śląskiego. Śląsk był wtedy hołubiony bo utrzymywał całą Polskę, dawał pracę i możliwość rozwoju reszcie kraju.

Po wojnie w czerwonym uścisku Górny Śląsk nadal był potrzebny, to stąd pochodził jedyny towar dewizowy, to tutaj nadal była praca i piłka nożna na najwyższym poziomie. Powstawały, na wzór radzieckich szachtiorów, kluby utrzymywane przez kopalnie. Miasta zapełniały się nowymi mieszkańcami, była praca, niezłe zarobki, więc ludzie fusbalym na Górnym Śląsku się pasjonowali i gromadnie odwiedzali stadiony swoich klubów. Nasz chorzowski zlokalizowany przy ul Cichej trwał a Górnoślązacy mogli podziwiać Cieślika z kolegami w akcji.
Po 89 roku okazało się, że wyeksploatowany rozgrabiony region nie jest już tak niezbędny pamiętne słowa Pana Sikorskiego (Polskę byłoby łatwiej reformować, gdyby można było zrezygnować z jej wyeksploatowanych regionów przemysłowych, takich jak Śląsk) mieszkańcom naszego regionu wyraźnie wskazywało gdzie jest ich miejsce. Kilkanaście lat później dowiedzieliśmy się z ust prezesa PiS, że jesteśmy zakamuflowaną opcją niemiecką a Śląsk jest siedzibą patologii. Czyli reasumując wykorzystany wyeksploatowany pozostawiony sobie region , który był i jest traktowany jak kolonia a jego mieszkańcy jako element podejrzany niepewny nie godny zaufania.

Wracając do głównego wątku, teraz już nikt nie przyjedzie na otwarcie stadionu miejskiego, który jestem pewny w końcu powstanie w Chorzowie. Nie ma tutaj już potężnych Zakładów Azotowych (są pod Tarnowem), nie ma koksochemii Hajduki, chorzowskie huty są tylko cieniem tych zakładów, (huta jest za to w Dąbrowie Górniczej), którymi były kiedyś. Kopalnia też dawno zamknięta. Zapomniany region, miasto które kiedyś miało spory udział w PKB kraju, teraz jest tylko jednym z wielu w tym kraju. Jest jednak coś, co nasze miasto wyróżnia, coś, co od prawie stu lat budzi ogromne emocje. To klub Ruch kiedyś z Wielkich Hajduk teraz z Chorzowa. Marka, która przetrwała polską sanację, polską komunę i przetrwa polską „demokrację ”. Bo ten klub to kibice normalni, którzy są w zdecydowanej większości, ci którzy z zażenowaniem kręcą głowami i wściekają się kiedy widzą jak ich koledzy po szalu rozwalają swój obiekt i niszczą wizerunek klubu, który ponoć kochają. To dla nich i ich rodzin wybudujmy stadion, na który zasługują.

Ruch Autonomii Śląska w Chorzowie miał w programie wyborczym w 2014 budowę stadionu i z tego się na pewno nie wycofujemy. Prezydent miasta przedstawił plan finansowania budowy, który wspólnie z koleżanką zaakceptowaliśmy. Mowa tutaj o dodatkowych wpływach do budżetu miasta ze Stadionu Śląskiego oraz z Legendii, środki te mają być przeznaczone właśnie na budowę.

Chcemy by ten stadion w końcu powstał, mnie jako kibica osobiście fest szterowało to jak od lat dziewięćdziesiątych ciągle nam obiecywano, że już , że to już właśnie teraz po czym okazywało się, że kolejne lata mijają koncepcje się zmieniają a my normalni kibice ciągle czekamy i czekamy. Chcemy wierzyć, że teraz się, uda stadion miejski powstanie z samorządowych pieniędzy. Będzie nam, normalnym kibicom, służył a miasto będzie mogło wykorzystać co tygodniowe odwiedziny kilkudziesięciu tysięcy kibiców do swojej promocji. Powstaną wokół niego sale bilardowe, kluby dla młodzieży, kawiarnie, bary. W końcu znajdzie się odpowiednie miejsce na puchary i inne pamiątki związane z funkcjonowaniem klubu. Miasto stać na to by jeden z ostatnich symboli jego niegdysiejszej świetności mógł się prezentować tak jak na to zasługuje czyli na nowym miejskim stadionie.

Krzysztof Szulc

Jaskółka Śląska

Biuro RAŚ

Wczoraj zainstalowaliśmy szyld LED- owy nad naszym biurem w Chorzowie – tak co by nos było z daleka widać 🙂

Górnośląskie ofiary 1 Wojny Światowej.

Pamiętaj Górnoślązaku bilans strat wojennych z Górnego Śląska wyniósł 56 tysięcy zabitych i około 28 000 rannych, którzy zostali na trwałe inwalidami.Mało kto dziś o tym wspomina nasi dziadkowie gineli na frontach 1 wojny i tracili życie.W naszym mieście obecnie Chorzowie nie było rodziny, która nie straciła by kogoś w wyniku działań wojennych.

Pamiyntomy.

Franz Waxmann, Kurt Alder, Fryderyk Wilhelm Reden co łączy te postacie znane na całym świecie ? Otóż drodzy Państwo pierwszy laureat dwóch Oskarów drugi laureat nagrody Nobla z dziedziny Chemii urodzeni w Królewskiej Hucie obecnie Chorzów. Trzeci był twórcą potęgi nie tylko Królewskiej Huty ale i kilku innych miast Górnego Śląska. Dlaczego więc przeciętny Chorzowianin tak niewiele wie o tych wybitnych postaciach ? Może problemem jest właśnie to gdzie się urodzili, gdzie pracowali w wypadku Redena ? Wyobraźmy sobie sytuację taką Waxmann rodzi się w Lublinie , Alder w Przemyślu a Reden nazywa się Redenowski i rodzi się w Krakowie. Gwarantuję , że wszystkie podręczniki szkół podstawowych, średnich mówiły by z dumą o nich. Dzieci miały by obowiązek wymieniać te nazwiska jednym tchem obok Reymonta, Sienkiewicza, Marii Cuire – Skłodowskiej czy Andrzeja Wajdy. Dlaczego więc tak mało wiemy o nich? Nawet mieszkańcy naszego miasta nie wiedzą nic albo prawie nic. Przyczyna jest prosta i wskazana na początku tego teksu oni urodzili się lub pracowali w Królewskiej Hucie na nie polskim wówczas Górnym Śląsku i co chyba jeszcze ważniejsze nie byli Polakami. Czy zastanawiali  się kiedyś Państwo nad tym jakie inne miasto w Polsce może się pochwalić „ u nas urodził się noblista i laureat dwóch Oskarów” proszę zadać sobie trochę trudu i sprawdzić ile takich miast w Polsce jest pewnie będziecie zdziwieni.

Nasze miasto nasz Chorzów jest wyjątkowy proszę mi wierzyć, kiedyś nie tak dawno temu na początku XX wieku było bardzo bogate widać to chociażby na widokówkach, które wszyscy teraz podziwiamy. Misternie wykończone elewacje, płaskorzeźby piękne figury zdobiące budynki, dzisiaj już  niestety strasznie zaniedbane. Przychodzili tutaj na świat wyjątkowi ludzie i nadal przychodzą, nieżyjący już niestety  Ryszard Riedel czy Mirosław Breguła znani w całym kraju frontmeni  zespołów Dżem i Universe. Dla nas mieszkańców nie powinno mieć znaczenia pochodzenie, narodowość czy wyznanie.  Ludzie, o których piszę powyżej tworzyli i nadal tworzą obraz naszego miasta! mimo , że już ich nie ma z nami nadal mają wpływ na to jak  miasto jest postrzegane tu w Polsce, Europie i na całym świecie. Nie powinniśmy mieć kompleksów to my powinniśmy pielęgnować naszą historię nasze dziedzictwo. To my możemy się chwalić , że pochodzimy lub mieszkamy w mieście , które wydało na świat tak wielkich ludzi .

Niestety tak już jest w naszym kraju, że nie możemy liczyć na wsparcie Państwa, które docenia tylko swoich. Przykre to ale jakże prawdziwe. Pamiętajcie więc i mówcie o tym swoim dzieciom, znajomym, rodzinie wszędzie gdzie tylko to możliwe. Jo tak robia  godom „urodziyłech się w Chorzowie tam kaj na świat prziszoł Kurt Alder Noblista i Richat Ridel z Dżemu”  spróbujcie zoboczycie zaskoczenie i niedowierzanie na twarzach  rozmówców.

1 Listopad to taki dzień , w którym można symbolicznym zniczem wspomnieć naszych bliskich i tych , którym pamięć się należy . Chorzowskie koło Ruchu Autonomii  Śląska wzorem lat poprzednich  zaświeciła znicze w miejscach upamiętnienia naszych wybitnych mieszkańców z Wielkich Hajduk Królewskiej Huty i z Chorzowa.

Krzysztof Szulc

Dołącz do nas na Facebooku